Ania Mazgaj

Wydział Grafiki

Wyłaniają się one z różnych miejsc…

dyplom

Świat został zdominowany przez obrazy. Współczesne społeczeństwo opycha się nimi bez umiaru i produkuje nowe w niezliczonych ilościach, intensywnie zagęszczając przestrzeń, w której funkcjonuje. Wizualnie zaśmiecona rzeczywistość generuje stan permanentnego przebodźcowania i sprawia, że mam już dość patrzenia. Ignoruję to, co widzialne, gdyż osiągnęłam skrajny stan wizualnej aktywności. Przesyt i awersja w kierunku widzenia stały się punktem wyjścia do realizacji prac. Wyrzucenie z siebie nagromadzonych urywków rzeczywistości miało być aktem umożliwiającym ponowne widzenie. Powstałe prace to pourywane fragmenty realności, bazują na mechanizmach, którymi posługują się obrazy w zaśmieconej wizualnie przestrzeni. Pokazują ich stłoczenie, nachodzenie na siebie, wzajemne przenikanie, zagłuszanie własnych odbiorów i wtrącania wzajemnie własnych znaczeń do tego, co znalazło się obok. Częścią ekspozycji jest również pusty stelaż reklamowy. Umieszczony w kontraście do wykonanych prac odnosi się do miejsca potencjalnego wystąpienia obrazu, symbolizuje nieustanną gotowość śmieciowej przestrzeni na przyjęcie nowego, odzwierciedla jej wieczne obrazowe nienasycenie i dążenia do ciągłego poszerzania swoich zasobów.

Ur. 1993. Studia: Wydział Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2012–2020). Dziedziny działalności artystycznej: grafika, malarstwo, instalacja. Wystawa indywidualna: Power vs Force, Galeria Pracowni nr 6, ASP w Warszawie (2019).

Wyłaniają się one z różnych miejsc…

promotor: prof. Andrzej Węcławski

Nasze otoczenie przesycone jest nachalną obecnością obrazów. Atakują nas ze wszystkich stron, w każdym możliwym momencie. Przestrzeń zewnętrzna i wewnętrzna zawłaszczona jest przez różne ich odmiany. Nie lubimy ich, oburzamy się na ich brzydotę, ale z czasem przyzwyczajamy się do ich obecności. Stają się nam obojętne, są częścią naszej codzienności. Nienasycenie obrazami to alegoryczne odniesienie do konsumpcyjnej cywilizacji, produkującej i pożądającej coraz to więcej. O tym jest praca Anny Mazgaj Wyłaniają się one z różnych miejsc… Tytuł pracy dyplomowej, zaczerpnięty z eseju Jeana Baudrillarda Iluzja nie stanowi opozycji wobec rzeczywistości, w jak najmniej dosłowny sposób wprowadza w klimat realizacji. Anna Mazgaj w przeciwieństwie do artystów ery pop-artu nie fascynuje się światem kultury masowej, który może być przeniesiony do obszaru sztuki wysokiej. Wizualnie wykorzystuje podobne motywy, materiały, cytaty. Jednak wydźwięk prac jest zasadniczo inny. Autorka używa do tworzenia grafik pleksi, papieru, lustrzanych płyt i plastikowej folii, miesza je ze sobą w wizualny koktajl. To swoista apoteoza śmieciowej wizualnej przestrzeni. Ta praca to również dyskurs ze współczesną estetyką miejsca, gdzie obrazy wręcz wchodzą na siebie, tworząc nieoczekiwane konstelacje i ciągi nieprzewidywalnych zestawień. W centralnej części ekspozycji autorka umieściła stary, pusty stelaż reklamowy. Czeka on w gotowości na przyjęcie kolejnego, niepotrzebnego nikomu obrazu.